25 marca Przyszedł czas na pierwsze małe podsumowanie. Wiem, dwa tygodnie to bardzo krótko. Moje wyzwanie pół roku bez zakupów, zbiegło to się w czasie z pandemią koronawirusa i koniecznością pozostawania w domu. Dzięki temu okazji do wyjść na zakupy jest mniej- zwłaszcza na te niespożywcze. Ale ograniczenia dotyczące wychodzenia z domu pociągnęły za sobą konieczność zrobienia zapasów żywności, po to by nie chodzić do sklepu codziennie. Zwykle nie robię na zapas zakupów spożywczych. Najcześciej jadę większe zakupy w piątek i kolejny tydzień na bieżąco dokupuje potrzebne rzeczy. Tym razem wyglądało to inaczej. Osiemdziesiąt procent kwoty, którą wydałam na jedzenie, opuściło mój portfel w pierwszym tygodniu. Dodam, że dużej części tych zapasów jeszcze nie zużyliśmy. Spójrzmy na kwoty: żywność- 576zł chemia i kosmetyki 43zł paliwo 50 zł kije trekingowe 67 zł książki 207 zł angielski 60 zł poczta 5zł opłata za HBO 24,90 zł kwiaty i ziemia na balkon 44,00 zł Razem 1
21 marca 2020 Czy jestem minimalistką ? Jaki jest mój stosunek do posiadanych rzeczy? Te pytania zadałam sobie czytając książkę Anny Mularczyk- Meyer. Ta moja poranna lektura sprawiła, że zaczęłam się nad tym zastanawiać. Na pewno daleka jestem od ortodoksyjnego podejścia do minimalizmu. Ale nie mam zaśmieconego domu, nie zbieram zbędnych rzeczy. Nie mam problemu z wyrzucaniem lub oddawaniem rzeczy... W moim życiu nie ma gratów, bibelotów zbędnych śmieci. Ale czuję, że mogłabym zrobić w tej dziedzinie więcej. Mój stosunek do książek i ich kupowania pozostawia dużo do życzenia. Lubię kupować sobie książki, to taka moja słabość...😔 Autorka książki przedstawia zdroworozsądkowe podejście do minimalizmu. ,, Minimalizm nie polega na leczeniu frustracji z związanej z nieposiadaniem czy posiadaniem mniej niż inni, na tłumaczeniu sobie, że choć nie mogę mieć tyle, ile chce, to całkiem mi z tym dobrze, bo jestem minimalistką. Minimalizm rozprawia się z ta